Bajka będzie krótka, bez księżniczek, smoków a akcja nie rozgrywała się za siedmioma górami tylko w 3ds Maxie. Byłam tylko ja, obie ręce i komputer vs. 3ds Max, nazwany przeze mnie Maksymilianem. Z walki w trzech wymiarach wyszło cało i zdrowo... krzesło! Pierwszy przestrzenny element, który udało mi się stworzyć, bajka z happy endem, wszyscy żyli długo i szczęśliwie, a morał z tego taki, że dobrze jest mieć jakieś oparcie!
Aaaa, a krzesło drewniane bo...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz